O książce: 2018 / Oleg nigdy nie marzył o zostaniu bohaterem. Nie wcześniej, niż znalazłem się w innym świecie, a zwłaszcza nie później. Dlatego dzień, w którym wraz z całą grupą ludzi został zesłany na wygnanie, przeniesiony do odległego garnizonu na samej granicy z Chinami, stał się prawdziwym świętem dla młodego maga bitewnego. Bez względu na to, jak przerażające są potwory zamieszkujące chronione lasy, nadal wędrują w stadach, a nie w korpusach wojskowych. Przemytnicy i rabusie wcale nie szukają spotkania z żołnierzami, wręcz przeciwnie, z całych sił starają się go uniknąć. W ogóle jak na kogoś, komu udało się walczyć w Czwartej Wojnie Magicznej, to po prostu bajka... Niestety, prawie w każdej beczce miodu jest też mucha w maści. Na przykład pensja jest często opóźniona w takich zakątkach niedźwiedzia. Ale chcę jeść regularnie i muszę też coś nakarmić moją młodą żonę!